Nie polegaj na motywacji
Opublikowano: 04.09.2021 - tagi: Motywacja Produktywność Praca Cel Dyscyplina
Czytając tytuł tego wpisu można odnieść wrażenie że postawiłem krzyżyk na motywacji. Ale to nie tak.
Motywacja popchneła mnie do stworzenia tego bloga. Motywacja sprawiła że zacząłem uczyć się rysować. Mógłbym tak wymieniać wiele rzeczy, które zacząłem dzięki motywacji. No właśnie kluczowe słowo: zacząłem.
Problem z motywacją
Ile razy zdarzyło Ci się wpaść na ciekawy pomysł tak że porwał Cię na całego? Co wtedy czułeś: pewnie euforię, podniecenie oraz przypływ energii. Wyznaczamy sobie cel i dążymy do niego. Na początku jest fajnie bo motywacja nas napędza do działania. Ale czas leci, w nasze poczynania wkrada się rutyna. Czujemy, że nie jest tak dobrze jak było na początku.
Podejmując decyzję o stworzeniu własnego bloga obiecałem sobie, że będę trzymał się jednej zasady: będę wypuszczać minimum jeden wpis na tydzień. Pisząc ten wpis mogę śmiało powiedzieć, że trzymam się tego celu - blog działa od kilku miesięcy, a wpisy się pojawiają. Dlaczego się na to zdecydowałem? Nie raz widziałem jak autorzy blogów na początku z pełnym zapałem dodawali swoje wpisy, ale w pewnym momencie ich blogi zaczeły powoli zamierać. Wpisów pojawiało się coraz mniej, aż w końcu między jednym wpisem a drugim powstaje kilku miesięczna luka. Dlaczego tak się dzieje?
Spójrzmy na ten schemat:
Na początku jest motywacja. Jest ona dobra bo daje nam siły do wykonania zadania. Zmotywowani wyznaczamy sobie cel. Motywację często czujemy bo koncentrujemy się na wynikach jakie chcemy osiągnąć zapominając o pracy jaka na nas czeka. Kiedy wyznaczamy sobie cel długoterminowy motywacja da nam siły tylko na początku naszych działań. Później pojawia się rutyna, a nasza motywacja spada. Często wtedy mówimy: "Nie mam motywacji", "Nie mogę się zmotywować". Mamy wtedy kłopot.
Motywacja to emocja. Emocja ma to do siebie, że się pojawia, ale dość szybko zanika. Jest takie pojęcie: słomiany zapał ono dobrze określa czym jest motywacja. Dlatego nie warto na niej polegać!
W takim razie co z tym można zrobić?
Rozwiązanie? Dyscyplina!
Dyscyplina pozwala na osiągniecie wyznaczonego celu. Szczególnie wtedy, gdy nasz cel jest długoterminowy. Nawet wtedy, gdy wpadamy w rutynę dnia codzinnego. Poza tym pamiętajmy, że nie zawsze będziemy pracować nad interesującym zadaniem. Realizując zadanie szczególnie takie, które będzie trwało dłuższy czas warto mieć świadomość tego, że przyjdą gorsze dni. Mając wypracowaną dyscyplinę nie będziemy polegać na naszych emocjach, ale na wypracowanym nawyku.
Masz cel długoterminowy? Stwórz dyscyplinę:
1 Ustal, w jakie dni zamierzasz nad nim pracować
2 Ile czasu zamierzasz poświęcić danego dnia nad realizacją celu?
3 Zacznij działać
4 Zamień to w nawyk
Ja na przykład stworzyłem dyscyplinę pisania wpisów do tego bloga: pracuję nad wpisami 3 razy w tygdoniu. W zależności od dnia na pisanie poświęcam od 30 minut do 1 godziny.
Dyscyplinę możemy wypracować za pomocą:
1 Poprzez planowanie
2 Wyznaczaj bloki czasowe
3 Korzystaj z TODO listy
4 Działanie zamieniaj w nawyk
5 Jeśli cel jest duży rozbijaj go na mniejszy - jasno sprecyzowany
Podsumowanie
Możesz polegać na motywacji i jak surfer sunąć po fali, ale musisz mieć świadomość tego, że fala, w którymś momencie się kończy. Raczej prędzej niż później. Wtedy chęci do pracy znacznie spadają.
Ale możesz też wykorzystać falę(motywację), która Cię unosi do dania sobie rozpędu do pracy w dłuższej perspektywie poprzez zbudowanie dyscypliny. Decyzja należy do Ciebie.